Dorota lat 32, mentorka 9-letniej Anastazji
Jak tylko usłyszałam o Big Brothers Big Sisters, od razu pomyślałam, że taka forma wolontariatu jest czymś dla mnie.
Moja podopieczna, Anastazja, to bardzo urocza, grzeczna i pracowita dziewczynka. Do tego ambitna! Nasze wspólne spotkania sprawiają, że się rozwijam, otwieram i uczę czegoś nowego o sobie. Każde wyjście daje mi poczucie, że robię coś dobrego, że jestem kimś bardzo ważnym w jej życiu.
Nastka zaskakuje mnie za każdym razem swoją dobrocią, skromnością i zaangażowaniem w naszą relację. Przy prawie każdej wizycie okazuje się, że ma dla mnie laurkę, czy inne ręcznie robione arcydzieła, którymi wyraża swoją wdzięczność. Jej mama zawsze mówi, że w dni naszych spotkań Nastka od rana siedzi i czeka aż przyjadę.
Zajmuję się wieloma rzeczami, jednak żadna z nich nie daje mi tyle satysfakcji i radości, takiej czystej prawdziwej radości, co te iskierki w oczach mojej „młodszej siostry”. Nigdy nie przypuszczałam jak kojący wpływ na moje życie będzie miała ta znajomość.
